Ochłapczyca Ochłapczyca
180
BLOG

Współczesne kobiety.

Ochłapczyca Ochłapczyca Kultura Obserwuj notkę 9

polka-w-uk.blog.onet.pl/Gorrrrraco-po-latach,2,ID408306771,n

 

Powiedzcie mi, skąd się one biorą?

Dziś będzie o kobietach. A raczej o durnych idiotkach. Daleko szukać nie trzeba - ja jestem pierwsza z brzegu. Nikt o zdrowych zmysłach nie może nazwać mnie kobietą.

Bo kobiety mają klasę, kulturę i obcasy. Kobieta to stworzenie, które umie gotować, kochać i protestować nie tylko łzami. Kobieta jest kimś.

Nie widziałam takiej, poza Novalijką, od lat. Doskonale wiem, że sama nie będę taką nigdy. Dopóki jestem tak bezczelna, bezpardonowa i niepoprawna (ludzie, przecież ja wiem co znaczy określenie MILF) nie będę kobietą, lecz chłopczarą. Chłopczycą.

Ochłapczycą.

Kobietę rozpoznać można na pierwszy rzut oka i niuch nosa. Dobre perfumy, czyste i zadbane, niekoniecznie pofarbowane włosy. Naturalny wygląd podkreślający zdrową sylwetkę. W rozmowie odróżnia sytuację polityczną Kongo od sytuacji USA i wie, kiedy żył Petrarca. Bo jest wykształcona, inteligentna i fascynująca. Wie nie tylko mnóstwo rzeczy, jakie powinna wiedzieć prawdziwa kobieta - czyli po prostu ogarniać. Ona jeszcze do tego wie, jak się dobrze smaży schabowe albo piecze biszkopt. Kiedy zdarzy jej się zakląć, zakrywa usta dłonią, rumieni się i przeprasza. Choć jest słaba i maleńka, panuje nad swoim facetem, bo on nie ośmieliłby się w gruncie rzeczy nie spełnić jej pragnień. Bo mężczyźni kochają takie kobiety, są ich absolutnymi fanami.

A wy co? Pijecie piwko, a nawet żłopiecie piwko. Chodzicie w balerinkach (jezuschryste) sindbadach i kretyńskich panterkowatych legginsach. Bywacie na solarium albo potraficie otwarcie po chamsku żądać czego chcecie, zamiast zachowywać się nieagresywnie. Jesteście tak zarąbiście wyzwolone, że prześpicie się z kim zechciecie, choć stać was na sexshop cały. Śpicie  z kimś dla seksu, broń boże dla kasy. Wibrator was w końcu nie pocałuje w plecy. Więc chrzanicie się z kim popadnie, wybierając sobie zresztą idiotów jak i wy same, bo porządni faceci rżną porządne kobiety, a nad ranem ZAPALACIE PAPIEROSA, ubieracie trampeczki ...

... i bierzecie jego numer.

Chryste. Kobiety biorące numer telefonu faceta, ja znam takie przypadki.

Dzieci mieć nie chcą - figura, odpowiedzialność, to tamto. Małżeństwo, a mówią na nie PAPIEREK, jest im do niczego potrzebny. Kiedy zechcą, usuną konsekwencje braku gumki i potrafią bez wstydu powiedzieć znajomym: "No, on nie jest moim facetem, ale sypiamy ze sobą."

Co dla wszystkich inteligentnych jest informacją, że panna nie ma nic przeciwko byciu traktowaną jak szmata. Zamykają one swoje życia do imprez po akademikach lub po pracy, a nade wszystko - są wyjątkowe.

Jak cholerny rubin krwi gołębiej. Są tak wyjątkowe, że one już dawno powinny być na okładkach Vogue i występować na liście WPROST najważniejszych pijarowców - tylko świat się na nich jeszcze nie poznał. Tłuszcz im się wylewa z za ciasnych dżinsów - broń Boże eleganckich sukienek -  a pończochy to one owszem, widziały, nosiły. Samonośne nosiły.

Są zajedwabiste. Tylko świat ich nie docenia.

One wierzą w to. Szczerze. Jak i w to, że każdy facet to świnia, a każdy który nie otwiera jej drzwi przed nosem to cham i prostak - do tego ślepy. Nie powaliła go jej uroda? Dziwne - przecież jest najpiękniejsza, z tymi swoimi tajemniczymi tekstami i ogromem niezależności. I trampeczkami i tłuszczem, piękna kobieta.

Która po trzeciej randce przebąkuje coś o grillu z rodzicami.

Chryste.

Znam takie, serio.

Tym się od nich różnię, że ja wiem, że jestem brzydka. I że ja uważam mężczyzn za lepszych od kobiet - logiczniejsi, łagodniejsi, uczciwsi w swojej bezpośredniości. I wiem, że kobietą nie będę nigdy - troszku za duże jaja mam na to - ale podziwiam każdą prawdziwą kobietę.

Których znam dokładnie dwie.

I czasami widuję takie na ulicy, ale przecież nie zagadam do dziewczyny obcej, jeszcze się przestraszy żem lesba.

A, i nie w głowie im jakieś smyranie się z przyjaciółeczkami - one chcą mężczyzn, bo są kobietami.

Wiecie, co jest nie tak w notce tej pani tam u góry, którą tzw. prawem cytatu bezczelnie linkuję?

Głupota i niezdecydowanie. Owszem, jest delikatna, to jej idzie na plus. Ale zadaje pytania z rodzaju: "Och, może zrobiła mi się po urodzeniu dzieciaka lekka rozklapiocha w związku z czym mąż ma tak luźno, że normalnie jak na otwartej przestrzeni. Myślicie, że mu to przeszkadza? I co to są mięśnie Kegla?"

Jeżeli ta pani i jej mąż nudzą się filmami, gadżetami, masażami i bielizną, to nie znaczy, że pociąg seksualny do drugiej osoby gaśnie po kilku latach. To znaczy, że ta pani jest tak beznadziejna, że mąż to wcześniej czy później w zdrowym odruchu puknie fajniejszą, a ona wtedy będzie kobietą po przejściach, znajdzie sobie następnego mężczyznę z przeszłością i tak dalej panie dzieju.

One zawsze kochają Szymborską, Paulo Coelho i wierzą w połączenie dusz.

Mężczyźni, rada ode mnie - nie rżnijcie ich, po wszystkim tak straszliwie chrzanią.

Pociąg seksualny do prawdziwych kobiet nie gaśnie. Tak jak, owszem, uczucie do nich.

Rada ode mnie dla ciebie, cholerna emigrantko do UK - schudnij, wydaj kilka tysięcy na zabiegi kosmetyczne, wróć do literatury, kina i muzyki, zrób sobie własną osobowość zamiast dzielić jedną z mężem i zobacz, czy wtedy mąż będzie chciał cię pukać.

Ty jego możesz już nie chcieć, kiedy taka będziesz. Będziesz chciała lepszego - takiego na twoim poziomie. Bo że mąż lekko niewymagający to widać, słychać i czuć.

Wymagający wziąłby kobietę.

 

P. S. A, zapomniałam dodać - one popierają parytety i są feministkami.

Panie, widzisz i nie grzmisz, bo cię zatkało? Tutaj już nie starczy pojedynczy Archanioł Gabriel rozwalający w proch Sodomę i Gomorę. Tu już pomoże tylko miotacz ognia o zasięgu całej półkuli.

 

P. P. S. Tę notkę sponsoruje pan z Sił Zbrojnych RP.

Nawet cholera nie pytajcie.

 

Ogłoszenie patrymonialne: Brzydka, otyła i pryszczata córeczka tatusia pozna pięknego, bogatego i inteligentnego pana, który będzie ją kochał po wsze czasy, nawet jak mu Lexusa o słupek rozwali. Żąda biżuterii i dowodów miłości. Najlepiej tak trzy razy dziennie... Zgłoszenia proszę zostawiać w komentarzach wraz z informacją o miesięcznych zarobkach. Nie usuwam komentarzy trolli. No co, własne będę kasować...? Jestem piwniczna. Nigdy nie ląduję na stronie głównej Salonu. ochlapczyca@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura