Ochłapczyca Ochłapczyca
2250
BLOG

Słuchaj dzieweczko – ona nie słucha – czyś ty kurna głucha?!

Ochłapczyca Ochłapczyca Kultura Obserwuj notkę 39

Zdjęłam słowa ADMINISTRACJO PRZEGINASZ. Bo już mi przeszło. Jestem tak wdzięczna Janke i Ephorosowi za zachowanie mojej notki o humanizmie, że nie ma co się dłużej boczyć.

A historyka12 niech banują. Pan nie jest wprost oszołomem, ale blisko mu do tego w mej skromnej opinii.

 

Kieruję tę notkę do Ambiwalentnej Anomalii i każdego innego mężczyzny, dla którego kobieta to taki stwór, który nie robi kupy ani siusiu, jest ze wszech miar piękny, wspaniały i cudowny. Tak żeście się, panowie, skoncentrowali na wizerunku Laury czy Beatrycze, że zapomnieliście o takiej Lady Gadze i Renacie Beger.

Zamieszczam zdjęcia dla porównania:

 Oto Laura Petrarki:

Oto Renatka:

Nie wiem jak wy, ale ja widzę pewną różnicę. Ta znana z tego, że w kościele w Avignionie zakochał się w niej jeden z najlepszych poetów świata tego, druga z tego, że ma kurwiki w oczach.

Ja wiem, że ja się powtarzam, że ja już zryłam kobiety z każdej strony. Jestem kobietą, to mogę po nich jeździć. Ale to co dziś zobaczyłam odebrało mi mowę, a sami wiecie, jak trudno o to u mnie. Niektóre potwory robią co mogą, bym się wreszcie zamknęła, choć łatwiej zamknąć stronę z blogiem, ale co ja tam wiem.

 Żądam powrotu patriarchatu. Chcę, by mąż mnie lał czy razy dziennie i podejmował wszystkie decyzje. Ja się do tego nie nadaję. No spójrzcie no.

Czytam sobie dzisiaj Onet (bo ja codziennie czytam Onet, nie pytajcie dlaczego, pewnie lubię babrać się w gównie) i jest tam artykuł o mężczyznach. Zainspirowana notką Ambiwalentnej Anomalii wchodzę i czytam. Artykuł jest o tym, jak wychować sobie mężczyznę.

Oto cytat:

Mężczyzna i zakupy
Zakupy, duże czy małe, to dla twojego mężczyzny istne tortury. Oczywiście nie rozumiesz, dlaczego. Wszak ty uwielbiasz sklepy, galerie, centra... Okazuje się jednak, że stres przeżywany przez mężczyznę podczas zakupów w pełnym ludzi supermarkecie jest porównywalny z tym, jakiego doświadcza policjant w czasie rozruchów, gdy przyjdzie mu stanąć oko w oko z rozwścieczonym tłumem. Tak w każdym razie twierdzą psychologowie. W związku z tym twój mężczyzna robi się czerwony, następnie zaczyna się pocić, potem szarpie cię za rękaw, sycząc wściekle: „Długo to jeszcze potrwa? Czego znowu stamtąd potrzebujesz?!”, a na koniec oświadcza, że zrobiło mu się słabo i musi natychmiast wyjść.

Rozwiązanie:Podczas robienia zakupów w supermarkecie pozwól swojemu mężczyźnie prowadzić wózek. To coś, co ma kółka – a mężczyźni reagują zainteresowaniem na wszystko, co ma kółka. On będzie lawirował, przyspieszał, ścigał się z jakimś nieszczęśnikiem z alejki obok, a ty załatwisz, co masz do załatwienia i będziecie mogli wyjść. Wykorzystaj też sposób, który znają dobrze matki nieznośnych dzieci: zaproponuj partnerowi, by wybrał sobie jakiś smakołyk (pewnie będzie to czteropak piwa). To go ucieszy i pozytywnie nastawi do idei chodzenia na zakupy.

Ta pani pisze o szympansie, czy o mężczyźnie?

 Załamałam się. Nie, nie mężczyznami, nie posrało mnie jeszcze na tyle, by sądzić, że istnieją jakiekolwiek osobniki poza osobami z zespołem Downa, które odpowiadają opisowi. No, albo paroma blogerami Salonu24, nieżebympokazywałapalcem niektórych idealistów. Załamała mnie mentalność tej debilki patentowanej, która to pisała.

Te wstawki humorystyczne - popłakałam się ze śmiechu. Jej podejście – światłe i oświecone. Jej wiedza i korzystanie z niej, elokwencja, pisanie o prawdziwych doświadczeniach każdej kobiety – powalające.

Ja wierzę, że prawdziwe wydarzenia rozgrywają się w Ojcu Chrzestnym, więc zawsze można wierzyć w to, co się przeczytało. No i ja wierzę, że są mężczyźni, którzy tak reagują na czteropak piwa i na sklepy. Pewnie do supermarketów biorą różańce, tak na wszelki wypadek by się osłonić przed demonem krzycząc: APAGE SATANAS!

Ostatnio znajomy wysłał do mnie na gadu takie coś:

(...)pamiętałam jego przenikliwe spostrzeżenie o tropizmie, intensywnej i rozżarzonej niemal animozji, często znajdowanej na styku nauki i religii, energii, przez którą jedna strona często definiuje drugą. Intensywność przywiązania do każdego z tych biegunów jest zaskakująco mocna i często jest tak, że dialog, który z tego wynika (jak naucza profesor Efron) nie jest naprawdę ,,dialogiem", a raczej hałasem, jaki wydają dwa zderzające się konflikty. Profesor Efron pokazał, jak taka dynamika rzadko kiedy dotyczy idei w ich czystej postaci, ale splątanych emocji, jakie zawiązują się w tym procesie."-

 Z artykułu naukowego. Cholernie celne spostrzeżenie, nie sądzisz?

Odparłam, że nic nie sądzę, bo nie zrozumiałam, co ten pan mówi.

Jestem tylko kobietą. Naprawdę. Nie dokonam wielkiego odkrycia, nie rozumiem na czym polegają wrzaski kierowane w stronę Palikota, nie wiem, czemu tak się kłócicie na temat ks. Jankowskiego, nie wiem jak wyglądają nawet flagi niektórych państw w Europie. Chcę wyjść za mąż i mieć dzieci. I gotować. Nie dla mnie wielka polityka i świat, serio.

I gdy patrzę na inne kobiety, scyzoryk w pochwie mi się otwiera. Zabić. Zabić, ale to już, wapnem przysypać, spokój będzie. Islam w Polsce wprowadzić i każdej nowonarodzonej odcinać język. I palce. Na wszelki wypadek.

 Ale wiem, że to co pokazuje paluszkami Ewa Farna prosi się, by zastrzelił ją jakiś wielbiciel. Czy wy widzicie, co ona robi z symbolem Szatana? Właśnie.

Zaprawdę powiadam wam, świat jednak chyli się ku upadkowi.

I pozostaje tylko przytoczyć stare hasło:

Słuchaj dzieweczko – ona nie słucha – czyś ty kurna głucha?!

Ogłoszenie patrymonialne: Brzydka, otyła i pryszczata córeczka tatusia pozna pięknego, bogatego i inteligentnego pana, który będzie ją kochał po wsze czasy, nawet jak mu Lexusa o słupek rozwali. Żąda biżuterii i dowodów miłości. Najlepiej tak trzy razy dziennie... Zgłoszenia proszę zostawiać w komentarzach wraz z informacją o miesięcznych zarobkach. Nie usuwam komentarzy trolli. No co, własne będę kasować...? Jestem piwniczna. Nigdy nie ląduję na stronie głównej Salonu. ochlapczyca@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura